Widok biegających, krzyczących dzieci to standard w polskich szkołach podstawowych. Mniej więcej właśnie tak wyglądają przerwy pomiędzy lekcjami. Długie kolejki przy szkolnym sklepiku, zapełniona stołówka i tylko niewielka grupa uczniów na sali gimnastycznej, która przerwy wykorzystuje na aktywność sportową.
Przerwy mają być dla dzieci odprężeniem i odpoczynkiem. Niestety, w wielu przypadkach są okazją nie tylko do grzecznej zabawy, ale również robienia psikusów. Kilkanaście minut pauzy może skutecznie przyczynić się do sporej migreny. Jak więc zapanować nad dziećmi? Należy zaproponować im zajęcia, które poskromią nudę i wybiją z głowy nie zawsze mądre pomysły.
Niektóre szkoły wprowadziły tzw. czas wyciszenia. Uczniowie zamiast biegania po szkolnych korytarzach i głośnego śmiania się mają wolno spacerować pod nadzorem pedagogów. Podczas przerw ma panować cisza, która pozwoli na relaksację.
Inne szkoły stawiają jednak na nieco inną formę spędzania przerw. W tych placówkach wprowadzono tzw. aktywne przerwy. Dzieci jednak nie wybierają samodzielnie formy ich realizacji. To zadanie nauczycieli. W wielu szkołach pojawił się na przykład czarodziejski dywan. To interaktywna podłoga, która pozwala na zabawę i rozrywkę albo przyjemną edukację. Okazuje się, że nawet przerwy można wykorzystać pożytecznie. Dzieci podczas korzystania z tego nowoczesnego sprzętu, mają szansę na odpoczynek, ale też szaloną zabawę i naukę jednocześnie. Czarodziejski dywan pozwala na grę samodzielną albo zespołową. Tych kilkanaście minut przerwy to czas wykorzystany pozytywnie.
Dużym powodzeniem zaczęły też cieszyć się aktywne przerwy na salach gimnastycznych czy boiskach szkolnych. Jeśli dzieci mają wybór, najchętniej szaleją w klasach albo ganiają po szkolnych korytarzach. Jeśli jednak zaproponuje im się inną, ciekawą formę spędzenia czasu pomiędzy lekcjami, również chętnie z tej możliwości korzystają. Ważna jest inicjatywa samych nauczycieli i oczywiście organizacja. To zadanie tych, którzy nad uczniami sprawują opiekę.
Dodaj komentarz