Pomiędzy szkołami językowymi panuje ogromna konkurencja – jest ich wiele, co niesie za sobą efekt w postaci obniżenia cen lekcji, co teoretycznie jest dobre, ale niesie też ze sobą ryzyko obniżenia jakości usług. Warto jednak ugryźć te zagadnienie od nieco innej strony i zadać sobie pytanie czy w obecnych czasach nauka języka angielskiego jest najrozsądniejszym kierunkiem rozwoju? Okazuje się, że niekoniecznie.
To prawda, że angielski stał się międzynarodowym językiem i czymś na kształt standardu w komunikacji na płaszczyźnie zawodowej. Zważywszy na dominującą pozycję angielskiego w kulturze, można się go nauczyć w bardzo dobrym stopniu we własnym zakresie, jeśli tylko ma się odpowiednią dawkę motywacji. Tymczasem, jeśli już mamy wydawać pieniądze na profesjonalne usługi szkoły językowej, może niech będą one przeznaczone na język mniej popularny, którego opanowanie uczyni nas unikalnym i bardzo wartościowym pracownikiem. Niewątpliwie do takich języków należy język norweski, jako że Norwegia uchodzi za jedno z najbogatszych państw świata.
Czy nauka norweskiego się opłaca?
Zdecydowanie tak. Oczywiście nauka jezyka norweskiego nie jest czymś prostym, ba, wymaga sporego wysiłku i miesięcy systematycznej pracy, ale taka umiejętność finalnie daje ogromną przewagę na rynku pracy. W kontekście zawodowym i np. przyszłych zarobków, jest to bardzo dobre posunięcie. Niektóre szkoły językowe zdają się wyczuwać ten popyt, dlatego przybywa ofert nauki takich języków jak: norweski, chiński czy japoński. Choć w wymiarze politycznym nie jest to może zbyt popularne stwierdzenie, to jednak jeśli chodzi o biznes, bardzo przydatny jest również język rosyjski, także zainwestowanie w tym kierunku w każdym przypadku robi dużą różnicę dla klienta szkoły językowej.
Decyzja o podjęciu nauki obcego języka bardzo często wynika też z wyjazdu do danego kraju – tłumaczy to np. pojawianie się specjalistycznych firm, które np. oferują naukę języka norweskiego w Oslo. Dla naszej Polonii jest to wręcz opcja wymarzona!
Dodaj komentarz